Koronawirus pokrzyżował plany parom które w najbliższym czasie planowały powiedzieć sobie sakramentalne tak. Rada Ministrów zakazała organizowania zgromadzeń publicznych. Przekreśla to plany narzeczonych na huczne wesele. W tej sytuacji najlepszym wyjściem wydaje się przesunięcie ślubu na inny termin. Część młodych jednak nadal czeka na rozwój sytuacji i bierze pod uwagę rezygnację niedługo przed kwietniowym czy majowym terminem, jeśli zajdzie taka konieczność.

Zdjęcie autorstwa cottonbro z Pexels
Organizacja ślubu to przeważnie kilkumiesięczne przygotowania. Samo wynajęcie sali weselnej odbywa się z dwu-trzyletnim wyprzedzeniem. Zamówienie sali, fotografa czy kamerzysty wiążę się z podpisaniem umowy i wpłatą zaliczki bądź zadatku. Często są to kwoty rzędu 20-30% ceny usługi, czyli bardzo poważne sumy. Zaliczka podlega zwrotowi, jednak zadatek zawsze jest bezzwrotny.
Ślub i koronawirus – przełożyć czy odwołać?
Jeśli decydujemy się na przełożenie daty ślubu – w takiej sytuacji zaliczka zostaje a my mamy więcej czasu na dogranie szczegółów. Większość sal weselnych jest otwarta na taką propozycję. Problem leży po stronie państwa młodych, którzy zmieniając termin muszą dograć o wiele więcej szczegółów np. datę w Kościele czy USC, fotografa, kamerzystę czy zespół weselny. Większość wesel odbywa się w sobotę wiec trudno będzie przesunąć datę ślubu. Rozwiązaniem może być organizacja wesela w środku tygodnia lub w niedzielę. Dostępność większości usługodawców powinna być większa niż w soboty. Dodatkowo biskup siedlecki wydał zezwolenie na śluby w piątek. Warto pomyśleć także o ślubie zimą. Rodzina na pewno zrozumie naszą decyzję i się do niej dostosuje.
Wesele zimą? – dlaczego nie
Jeśli komuś nie odpowiada zmiana terminu, istnieje możliwość zawarcia związku małżeńskiego w towarzystwie dwojga świadków w zaplanowanym terminie. W USC będą to młodzi, świadkowie oraz urzędnik. W Kościele (od 20 kwietnia) liczba osób, które będą mogły uczestniczyć w mszy lub innym obrzędzie religijnym, będzie zależała od powierzchni świątyni (1os na 15m2 powierzchni). Uroczystości weselne można przełożyć na inny termin. Nic nie stoi wtedy na przeszkodzie, by poprzedziło je symboliczne złożenie sobie przysięgi małżeńskiej na oczach zebranych gości.
Jeśli mimo wszystko zdecydujemy się na odwołanie ślubu, możemy stracić pieniądze a cała praca którą włożyliśmy w przygotowania pójdzie na marne.
Sytuacja panująca w naszym kraju nie jest niczyją winą dlatego wszystko zależy od dobrej woli stron. Obie strony w przypadku pandemii koronawirusa są pokrzywdzone. Firmy doświadczają ogromnych strat finansowych a młodzi nie mogą wziąć ślubu. W tym czasie powinniśmy wykazać się dużą empatią, wyrozumiałością i ze spokojem poczekać na lepsze dni.
Do ślubu w… maseczce. Minister zdrowia nie pozostawia złudzeń:
„Niestety musimy powoli uczyć się żyć w czasie epidemii – mówił w programie specjalnym Wirtualnej Polski minister zdrowia Łukasz Szumowski. Minister wskazał również, że wszystko wskazuje na to, iż śluby czy wesela będą musiały odbywać się w maseczkach. – Państwo młodzi żyją razem lub spotykają się, natomiast na tym ślubie czy weselu są osoby postronne, więc niestety będą musiały być w maseczkach – mówił Łukasz Szumowski.” wp.pl
Co internet złączył, człowiek niech nie rozdziela czyli żartobliwie o ślubie w czasie zarazy – kabaret Smile